Siedzę z chłopcami przy stole. Jemy kolację. Bartusiowi i Igorkowi rozwiązują się przy jedzeniu języki. Ja jestem przede wszystkim słuchaczem, więc w efekcie najszybciej kończę jeść.
Różni nas także to, że to co dla mnie już tylko ciepłe, dla chłopców nadal jest gorące. Fakt, że moja porcja zniknęła już z talerza, jest dla nich zawsze wielce zaskakujący. Magia. 😉
Rozmowa przy talerzu parówek.
-Ty już jesz? Przecież jest gorące.
-Nie jest gorące.
Igorek z wielką pewnością w głosie:
-Niemożliwe.
Jak jest dużo parówek,
to one wcale tak szybko nie stygną.
One leżą na talerzu,
przytulają się i oddają sobie ciepło.
To prawo fizyki.
Ja zostałam oświecona, a Wy? ???
Jesteśmy w trakcie ferii jesiennych. Przylecieliśmy do Polski. Tym razem całe trzy tygodnie spędzimy…
Podczas wczorajszej jazdy samochodem, temat rozmowy zszedł na znaki zodiaku. Okazało się, że chłopcy…
Zazwyczaj zażywam kąpieli, albo jak chłopcy jeszcze śpią, albo już śpią. Ale parę dni temu chciałam…
Wczoraj wszyscy pojechaliśmy do ZOO w Bazylei. Po wizycie zapytałam dzieci o wrażenia: –…
Pogoda nadal okropna – pada, jest zimno, a przecież mamy już czerwiec. Na autostradzie korki…
Dzisiaj w sklepie, dział mięsny.Igorek wskazując najbardziej krwisty kawałek mięsa na półce…
Ostatnio komentowane