Podróż przez Stany Zjednoczone
dzień 3
Dzisiaj przejechaliśmy trochę ponad 400 km, przez jeden stan. Droga biegła niemalże jak linijka przyłożona do mapy. Cały czas jechaliśmy trasą międzystanową, chociaż stanu Missouri jeszcze nie opuściliśmy. Jesteśmy na jego granicy. W największym mieście stanu Missouri, w Kansas City.
Jutro mamy do przejechania 1000 km, więc dzisiejszy dzień przeznaczamy na odpoczynek. Kansas City aż tak bardzo nie kusiło nas atrakcjami, abyśmy odpuścili myśl o relaksie. Przeszliśmy się po centrum miasta. Odwiedziliśmy miejscowy bazar – River Market, bo w okolicach godziny 15 tylko tam mogliśmy coś zjeść. I wróciliśmy do hotelu. Trzeba przecież zebrać siły na jutro.
Wiem, że miasta zaczynają zlewać się w jedno, bo architektura i kolorystyka są bardzo podobne. Ale mam nadzieję, że cierpliwość się opłaci, bo główny cel pokonywanych kilometrów to… Yellowstone! Tamtejsze widoki chyba wszystko zrekompensują?
W ramach relaksu w hotelowym barze zamówiłam sobie koktajl Jackie-O (Jacqueline Kennedy, First Lady to our 35th President, JFK – dzięki dopiskowi w karcie będę teraz pamiętała, którym z rzędu prezydentem był Kennedy).
Koktajl miał śliczny kolor, całkiem przyjemny smak, tak jak powiedział barman – kobiecy drink. W składzie miał m.in. szampana, a różowawy kolor zawdzięczał jeżynie. Tyle tytułem relaksu. Jutro mamy do pokonania chyba najdłuższy odcinek naszej wakacyjnej podróży przez Stany.
Ostatnio komentowane