Podróż przez Stany Zjednoczone
dzień 4
Dzisiaj przejechaliśmy ponad 1000 km. Zaczynaliśmy w stanie Missouri, najdłuższy odcinek pokonaliśmy przez stan Kansas, a skończyliśmy w stanie Kolorado. Dzisiaj śpimy w Denver. Teraz różnica czasu w stosunku do czasu środkowoeuropejskiego wynosi już -8 godzin.
To była bardzo długa trasa, a ponieważ przed wjazdem do miasta pojechaliśmy jeszcze zobaczyć Amfiteatr w Red Rocks Park, do Denver dotarliśmy porządnie zmęczeni. Właściwie poza okolicą hotelu niewiele widzieliśmy. W dodatku zaczęło padać, więc mieliśmy dobrą wymówkę, aby szybko wrócić do hotelu. Tych kilka zdjęć zrobił na samotnym spacerze Mój Mąż.
W drodze do Denver zaczęliśmy szukać w internecie polskich restauracji, Google pokazało nam trzy. Po całym dniu jazdy nie mieliśmy ochoty na kolejne kilometry i stanie w korkach, więc wybraliśmy miejsce położone najbliżej hotelu i zamówiliśmy Lyfta.
Kinga’s Lounge to przede wszystkim bar, ale faktycznie w karcie jest sporo typowo polskich, prostych pozycji. Chłopaki jedli pierogi, schabowego i kiełbasę. Byli zadowoleni i podobno jedzenie było dobre.
Ja mimo przestróg Męża zamówiłam placki ziemniaczane. Niestety nie były dobrze usmażone, a ja zbyt głodna i zbyt zmęczona na oczekiwanie na inne zamówienie – placki zjadłam. Sama jestem sobie winna – już czuję skutki własnego łakomstwa i braku rozsądku.
Amfiteatr w Red Rocks Park
18300 W Alameda Pkwy, Morrison, CO 80465
Amfiteatr położony jest na wysokości 2000 m n.p.m., wśród gór skalistych Colorado. Jest jedynym na świecie naturalnym, czynnym amfiteatrem z idealną akustyką. Dokładając do tego widoki wokół, koncert w takim miejscu musi mieć naprawdę niepowtarzalny klimat.
Koncerty w Red Rocks odbywają się bardzo często, szczególnie w okresie letnim warto sprawdzić ich stronę, ponieważ na 3 godziny przed koncertem wejście do amfiteatru jest zamykane.
Ostatnio komentowane