Wybrałam się dzisiaj do polskiego sklepu w Stansstad. Od nas to prawie godzina jazdy samochodem, więc postanowiłam ten czas wykorzystać na rozmowę z Siostrą.
Tak się zagadałyśmy, że źle zjechałam z autostrady. Nawigacja szybko się przestawiła, więc uznałam, że resztę trasy mogę pokonać zwykłymi drogami.
Ale prawdopodobnie znowu gdzieś się zagapiłam.
Zaczęłam coś podejrzewać, gdy wspinałam się pod górę drogą tak wąską, że martwiłam się o boki samochodu.
Zawrócić nie miałam jak, więc pozostała jazda do przodu.
I chociaż momentami ściskałam kierownicę z całych sił, bo jazda tyłem pod górkę nie należy do moich ulubionych, to…
Okazało się, że czasami warto zboczyć z drogi, a nawet chwilę pobłądzić.
Dzięki temu można doświadczyć lub odkryć coś nowego, a ja w ten sposób poznałam przepiękne okolice miasteczka Hergiswil (kanton Nidwalden).
W tym zabieganym przedświątecznym czasie, to 15 minut błądzenia wśród soczystej zieleni i z błękitnym niebem nad głową było jak prezent.
I tak to potraktowałam. Wysiadłam nawet na chwilę z samochodu i połączyłam się z Siostrą przez wideo. Chwila uważności w promieniach słońca, ze śpiewem ptaków w tle i zapachem wiosny w powietrzu.
Zdjęcia wrzucam tu ku pamięci, bo obiecałam Siostrze, że kiedyś zabłądzimy tam razem.☺️
Ostatnio komentowane