Gdy w roku 2013 zwiedzaliśmy Tokio, jeden dzień rozpoczęliśmy o nieludzko wczesnej godzinie, chcieliśmy bowiem zobaczyć targ rybny Tsukiji. Co prawda na miejscu okazało się, że przed godziną 9 i tak nie pozwolą nam wejść na teren targowiska, to gdy ostatecznie nas wpuszczono, nie żałowałam niepotrzebnej wczesnej pobudki.
Wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłam tego typu miejsce. Później zdarzało nam się odwiedzać podobne targi w różnych miejscach na świecie, ale to ta pierwsza wizyta wywarła na mnie największe wrażenie. Zapewne także dlatego, że był to największy targ jaki widzieliśmy.
Gdy w październiku 2016 roku wybraliśmy się do Bombaju, na miejscu dwa razy skorzystaliśmy z usług przewodników. Z przewodnikiem zwiedzaliśmy Groty Elefanty i z przewodnikiem odbyliśmy pierwszy objazd i zwiedzanie Bombaju.
Przewodnik zabrał nas wtedy m.in. do świątyń: Babu Amichand Panalal Adishwarji Jain, Shri Siddhivinayak Ganapati Mandir, ISKCON Chowpatty (Sri Sri Radha Gopinath Mandir), Bazyliki Matki Bożej z Góry Bandra (Basilica of Our Lady of the Mount). Do Wiszących Ogrodów (The Hanging Garden in Mumbai), muzeum poświęconego Gandhiemu (Mani Bhavan Gandhi Sangrahalaya), na tereny pralni Dhobi Ghat i Chor Bazaar. Targ rybny w dokach Sassoon również znalazł się na liście.
Targ rybny w Bombaju
doki Sassoon
Do doków Sassoon trafiliśmy w godzinach najmniejszego ruchu. Po porannym ruchu już dawno nie było już śladu, a do targu z wieczornych połowów jeszcze nikt się nie szykował.
Jedynie kobiety w kolorowych sari (i nieliczni mężczyźni) nadal pracowali wśród stosów krewetek. Ale ta część pracy trwa tu niemalże nieustająco.
Przewodnik uprzedził nas, że ludzie mogą z niechęcią reagować na robienie zdjęć. W naszym przypadku to się sprawdziło. Może w większym tłumie ciekawskim turystom więcej uchodzi.
Komórkami cyknęliśmy kilka zdjęć, ale klimat zdecydowanie nie był szczególnie przyjazny. W każdym razie zupełnie odmienny od atmosfery w pralni Dhobi Ghat.
Jeżeli komuś zależy na bardziej gwarnym klimacie targu, godziny poranne będą zdecydowanie lepszą opcją na odwiedzenie doków Sassoon. Wtedy wszystkiego będzie zdecydowanie więcej. Więcej towaru, więcej kolorów, więcej zapachów i oczywiście więcej ludzi. ?
Dla nas był to bonusowy, krótki przystanek w ramach jednodniowego, intensywnego zwiedzania Bombaju z przewodnikiem.
Ostatnio komentowane