O tym, co warto zobaczyć w historycznym centrum Cartageny napisałam w poprzednim poście. Dzisiaj chcę pokazać, dlaczego warto przekroczyć mury miejskie, opuścić odrestaurowane centrum i wkroczyć do zdecydowanie mniej wypieszczonej dzielnicy Getsemani.
Kiedyś turystów przybywających do Cartageny ostrzegano, aby trzymali się z daleka od Getsemani. Na szczęście czasy się zmieniły, dzielnica jest bezpieczna i atrakcyjna turystycznie. Chociaż w inny sposób niż wypielęgnowane historyczne centrum.
Dawniej dzielnicę Getsemani zamieszkiwali ludzie ubodzy i niewolnicy. Obecnie to nadal obszar zamieszkiwany przez miejscowych, z rosnącą liczbą hosteli oferujących tani nocleg.
Menu tutejszych kawiarni i restauracji jest nie mniej smaczne od tego serwowanego w centrum Cartageny, a sporo tańsze. Getsemani to także tańsze sklepy i różnej maści kluby nocne. To ulubiona miejscówka ludzi młodych, artystów i turystów podróżujących budżetowo.
Getsemani pełne jest murali, które zdobią, ale także takich, które poruszają kwestie rasizmu, traktowania rdzennej ludności oraz zapomnianych lokalnych bohaterów.
Historyczne centrum hipnotyzuje jaskrawymi kolorami odrestaurowanych fasad pokolonialnych kamienic, za to dzielnica Getsemani, chociaż w sporej części nieodrestaurowana przyciąga feerią barw street artu.
Warto wyjść poza mury historycznego centrum Cartageny. 5-minutowy spacer doprowadzi nas do miejsca z zupełnie innym klimatem. Dzielnica Getsemani to perełka Cartageny z artystyczną duszą.
Ostatnio komentowane