Kwiecień i maj to w Polsce i Szwajcarii dwa najpiękniejsze wiosenne miesiące. Tym czasem tutaj w stanie Georgia aura jest już raczej letnia i kwiecień, ani tym bardziej maj nie pachną tutaj kwitnącym bzem, ani konwaliami. Brakuje mi tego.
Kwiecień w Peachtree City
Tak wyglądało nasze osiedle w ostatnich dniach kwietnia. Jest zielono.
Czekałam na zieleń trawników. Cieszę się, że wreszcie jest, chociaż wydaje mi się, że nie jest tak soczysta i energetyczna jak ta w mojej pamięci. Albo idealizowałam, albo dopadł mnie syndrom trawy, która zawsze jest bardziej zielona u sąsiada.
Przyroda
Na początku kwietnia można było jeszcze zobaczyć ostatnie kwitnące drzewa i krzewy. W połowie miesiąca było już całkiem zielono i to naprawdę wszystko co mogę powiedzieć o kwietniu. Nudy – prawda? Przynajmniej w porównaniu do przyrody, która w Polsce i Szwajcarii właśnie w tym momencie jest najbardziej rozkwiecona, pachnąca i kolorowa.
W kwietniu mało spacerowałam i nie mam zbyt wielu zdjęć. Po kwitnącym marcu, kwiecień był dla mnie jakiś taki nijaki. Niby wszystko ok. Wreszcie dłuższy dzień, wreszcie zielone trawniki, wreszcie cieplej – czegoś mi jednak brakowało. Mówi się o pamięci mięśniowej. Nie wiem jak nazwać takie zjawisko, ale naprawdę instynktownie czułam, że coś z tym tutejszym kwietniem jest nie tak.
Wiecie czego najbardziej mi brakowało? Kwitnącego bzu. W Szwajcarii obok okien naszej sypialni posadziłam dwa bzy. Dwa lata temu wreszcie zaczęły obficie kwitnąć. W zeszłym roku to był prawdziwy wybuch. Cała okolica w której mieszkaliśmy kipiała najpierw kwiatami magnolii, a później spowijał ją zapach bzu. Magnolie tutaj rosną, dla bzu jest podobno zbyt ciepło. Samo drzewko by sobie poradziło, ale potrzebny jest chłód zimy, aby bez mógł pięknie zakwitnąć. Przynajmniej taką informację uzyskałam, gdy zaczęłam się dopytywać o bez.
Kwiecień poza domem
Na początku kwietnia chłopcy mieli 5 dni ferii wiosennych, więc pojechaliśmy na Florydę. Tym razem do Saint Augustine Beach. Pogodę mieliśmy w kratkę. Nawet kiedy nie padało, na plaży trudno było wytrzymać z powodu bardzo silnego, zimnego wiatru. Zrobiliśmy sobie wycieczkę do Orlando oraz do pobliskiego Saint Augustine.
To drugie miasteczko zasługuje na osobny post. Mam nadzieję, że się zbiorę i taki post powstanie. Podobnie jak z Hawany, bo ostatnie dni kwietnia spędzaliśmy w stolicy Kuby. Trochę zdjęć z tych miejsc możecie zobaczyć na Instagramie.
|
|
Pogoda
Kwietniowa pogoda była idealna. Nie padało zbyt często, chociaż mieliśmy tu kilka bardzo intensywnych burz z porządnym hukiem piorunów. Ale zdecydowanie częściej było pogodnie i ciepło. Jedynym wyjątkiem były Święta Wielkanocne – w sobotę było w ciągu dnia 6 stopni. I chociaż stan Georgia nie daje żadnego wolnego dnia z okazji tych świąt, to mimo wszystko szkoda, że akurat wtedy nastąpiło pogodowe załamanie. Na szczęście chwilowe. Szybko wróciło przyjemne ciepło, a pod koniec kwietnia zrobiło się wręcz lato i temperatury zaczęły sięgać 30 stopni.
Może to nic dziwnego w końcu tutaj pod koniec maja zaczynają się letnie wakacje.
Prognozy
Prognoza pogody na maj dla Peachtree City obiecuje bardzo ciepłe i w przeważającej części słoneczne dni. Ostatni koniec maja będzie pierwszym tygodniem letniej przerwy od szkoły. Pierwszy raz doświadczymy aż tak długiej pauzy. Tutaj wakacje letnie są podobne do tych w Polsce, z tą różnicą, że zaczynają się w maju, a kończą na początku sierpnia. W Szwajcarii przerwa letnia trwała tylko 5 tygodni. Przyznam, że jako rodzic jestem nieco zaniepokojona, jak przetrwam te dłuuugie wakacje naszych synów.
U Was kwiecień usłany był pewnie dywanem z płatków magnolii, a może nawet pachniał bzem? Co najprzyjemniejszego spotkało Was w minionym miesiącu?
Ostatnio komentowane