Podróż przez Stany Zjednoczone
dzień 15
Dzisiaj przejechaliśmy kolejnych 800 km, z Oklahoma City do Memphis. Droga prowadziła przez stany: Oklahoma, Arkansas, Tennessee. Miasto Memphis to nasz ostatni przystanek w drodze powrotnej. Jutro będziemy w Peachtree City i w ten sposób nasz wakacyjny wyjazd dobiegnie końca.
Rzutem na taśmę załapaliśmy się na najkrótszą (2 godzony) opcję zwiedzania posiadłości Elvisa Presleya – Graceland.
Mój Tata namiętnie słuchał Elvisa Presleya. Jego głos kojarzę z dobrym okresem dzieciństwa. To była fajna podróż w czasie, chociaż wystrój domu Elvisa budził we mnie mieszane odczucia.
Trochę rozczarowuje fakt, że zwiedza się przede wszystkim oficjalną część domu. Najbardziej prywatnym pokojem, który możemy obejrzeć jest sypialnia rodziców. Nie zobaczymy min. sypialni Elvisa czy pokoju dziecięcego. Poza tym trochę dziwne było, że w lipcu dom był udekorowany choinkami i gwiazdami betlejemskimi.
Mimo wszystko cieszę się, że udało nam się zdążyć dojechać o takim czasie, że mogliśmy zwiedzić posiadłość Graceland. Zdjęcia są marnej jakości, wewnątrz domu jest ciemno, tempo zwiedzania jest szybkie, bo w kolejce czekają kolejne grupy zwiedzających i zawsze jest ktoś, kto z poddenerwowania sapie za plecami, bo też chce zrobić zdjęcie w tym samym miejscu.
Samo Memphis obejrzeliśmy głównie z okien samochodu, chociaż pod wieczór wybraliśmy się na krótki spacer min. Main Street oraz nabrzeżem Missisipi wzdłuż Riverside Dr. Nie spotkaliśmy żadnego Elvisa, ale spacer główną ulicą był przyjemny.
Jutro mamy do przejechania ostatnie 650 km. Wyjazd zaplanowaliśmy na 5 rano, bo Igorek na godzinę 13 chce być na przyjęciu urodzinowym do kolegi.
Ostatnio komentowane