Nadal jest zimno, ale zaczyna być widać oznaki wiosny. Dzisiejsza przyjemna pogoda nie tylko nas zachęciła do wyjścia z domu. Pandemia trwa, ale to nie powstrzymało ludzi od wyjścia na ulice.
Solothurn było dzisiaj oblężone. To dziwny widok po miesiącach opustoszałych ulic, ale wiosna budzi nadzieję nie tylko na ładniejszą pogodę, ale także na luzowanie obostrzeń i wyjście z pandemii.
Solothurn po polsku nazywane Solurą, to stolica sąsiedniego kantonu Solothurn. Miasteczko ma niewielką, ale śliczną starówkę uznawaną za perłę szwajcarskiego baroku. Gdy chcemy odmiany od spaceru po Lucernie lub Bernie, wybieramy kameralne Solothurn.
Starówka swój klimat zawdzięcza wąskim uliczkom obudowanym zabytkowymi kamienicami oraz małym placykom ze zdobionymi studniami. Znaki rozpoznawcze Solothurn to katedra św. Ursusa z wnętrzem w stylu włoskiego baroku oraz astronomiczny zegar na budynku stojącym przy głównym placu starówki. Figury rycerza, króla i śmierci, umieszczone nad zegarem, co godzinę poruszają się odgrywając krótką scenkę.
Jest w mieście jeszcze jeden warty uwagi zegar. Na ścianie budynku przy Amthausplatz 1 można zobaczyć zegar, który pokazuje tylko 11 godzin. Dlaczego? Bo w Solothurn liczba 11 ma bardzo szczególne znaczenie i jest wszechobecna w całym mieście.
Magiczna 11 Solothurn
W XVII wieku odnotowano w księgach, że miasto ma 11 wież, 11 bram, 11 publicznych studni oraz 11 bractw cechowych. Liczbę 11 uznano za sprzyjającą miastu i dbano o jej powtarzalność.
Symbol miasta, czyli katedra św. Ursusa została zaprojektowana z uwzględnieniem tej liczby. Dzwonnica mierzy 6 × 11 metrów, w wieży wisi 11 dzwonów, katedrę zdobi 11 ołtarzy, które widać tylko z jednego miejsca w nawie głównej, z jedenastego czarnego kamienia. Krzesła modlitewne ustawiono w jedenastu rzędach. Monumentalna schody składają się z trzech kaskad po 11 stopni. Liczba piszczałek w dużych organach jest podzielna przez 11. Nawet budowa katedry trwała 11 lat (1762 – 1773).
Kanton Solothurn jako jedenasty kanton przystąpił do Konfederacji Szwajcarskiej. Tutejszy browar nazywa się Öufi, to po szwajcarsku jedenaście (Öufi Bier Brauerei & Braui Beiz) i oczywiście produkuje „Öufi Bier”. W mieście jest 11 muzeów, 11 fontann, 11 kaplic i 11 kościołów.
W Solurze znajdziemy także polski akcent. Ostatnie dwa lata życia spędził tu Tadeusz Kościuszko. Na fasadzie kamienicy, w której mieszkał, widnieje pamiątkowa tablica głosząca, że największy Polaków wódz w tym domu wielką duszę wyzionął. W pokojach, które zajmował mieści się małe muzeum, czynne jedynie w soboty od godziny 14. (Gurzelngasse 12, 4500 Solothurn)
W Szwajcarii nie brakuje malowniczych miasteczek i Solothurn jest idealnym tego przykładem. Starówka jest kompaktowa, zamknięta dla ruchu samochodowego, spacer po niej to przyjemność. Warto odwiedzić Solurę.
Ostatnio komentowane